Bezy to zawsze niezawodny sposób na wykorzystanie białek. U mnie w odcieniach pastelowych (bo mi tak do wiosny śpieszno). Jak każdy wie bezy się suszy, a nie piecze. Temperaturę oraz długość suszenia trzeba dostosować do piekarnika, wielkości bez, itp. Ja zawsze bezy suszę z termoobiegiem.
Składniki na ok. 24 bezy:
- 3 białka, w temp. pokojowej
- szczypta soli
- 160 g cukru pudru
- 1 płaska łyżeczka mąki ziemniaczanej (opcjonalnie, ja pominęłam)
- barwnik spożywczy (najepiej w żelu lub płynie, barwnik w proszku rozpuścić w odrobinie wody przed dodaniem do masy)
Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. Następnie stopniowo dodawać cukier puder, stale miksując. Na koniec dodać mąkę ziemniaczaną oraz barwnik i dokładnie wymieszać.
Gotową masę przełożyć do rękawa cukierniczego z karbowaną końcówką i wyciskać bezy równej wielkości na blachę wyłożoną pergaminem. Zachować odstępy między bezami, trochę urosną.
Suszyć 45 minut w 110-120°C, następnie zmniejszyć temperaturę do 90°C i suszyć kolejne 20 minut. Zostawić w piekarniku do wystygnięcia.
Życzę smacznego!
Kolory tych bez są niesamowite. Brawo !
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam również do mnie: kulinarnyblog.pl
Śliczne, ostatio uwielbiam kolory pastelowe, więc chrupnęłabym sobie jednego :-)
OdpowiedzUsuńbajkowe ! :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpiękne kolorowe bezy:)
OdpowiedzUsuńUroczo wyglądają w tych kolorach :)
OdpowiedzUsuńOd razu przypomniały mi się właśnie takie pastelowe beziki, które mi Dziadek kupował, jak byłam mała :)