Kolejny pomysł na wykorzystanie białek. Nugat migdałowo-pistacjowy na pewno skusi niejednego. Przepis pochodzi z książki pt. "Kuchnia polska. Dania na każdą okazję", wyd. Reader's Digest Przegląd Sp. z o.o., str. 649. Od siebie do masy dodałam również nieco mieszanki skórek kandyzowanych.
Ten nugat nie jest aż tak bardzo zwarty jak ten, który można kupić w sklepach. Ma dosyć luźną konsystencję, ale po schłodzeniu w lodówce spokojnie da się go pokroić nożem.
Uwaga: potrzebny termometr cukierniczy.
Składniki:
- 300 g cukru kryształu
- 1 łyżka cukru waniliowego
- 150 g płynnego miodu
- 4 białka, w temp. pokojowej
- 150 g migdałów bez skórki
- 150 g orzeszków pistacjowych (użyłam solonych)
- ok. 70 g mieszanki kandyzowanych skórek
- 150 ml wody
- 2 wafle (u mnie o wymiarach 29 x 23 cm)
Migdały i pistacje grubo posiekać i podsuszyć w piekarniku (przez 8 minut w temperaturze 170°C).
Oba rodzaje cukru umieścić w garnku razem z wodą i zagotować. Gdy syrop osiągnie temperaturę 120°C, wlać miód. Gotować do uzyskania temperatury 137°C.
W tym czasie w misie robota kuchennego ubić białka na sztywną pianę. Nie przerywając ubijania wlewać cienkim strumieniem syrop z cukru i miodu. Dobrze wymieszać i postawić naczynie z białkami na parze. Ubijać (ja to robiłam za pomocą miksera), aż masa zgęstnieje i zacznie się rwać (według książki ok. 50 minut, ale mnie to zajęło 15 minut). Zdjąć z kąpieli wodnej i dalej ubijać, aż masa lekko ostygnie (ok. 5 minut). Dodać migdały, pistacje oraz skórkę i wymieszać.
Ciepłą masę wyłożyć na wafel, przykryć drugim waflem. Owinąć w folię spożywczą i przycisnąć deską do krojenia. Odstawić do lodówki na 12 godzin (najlepiej na całą noc).
Kroić ostrym nożem delikatnie wysmarowanym olejem na małe kwadraty lub prostokąty.
Przechowywać w lodówce między arkuszami papieru do pieczenia.
Życzę smacznego!
Jak w przepisie bym przeczytała, że ubijać 50 minut, to skutecznie by mnie to odstraszyło:)
OdpowiedzUsuńTwój deser wygląda pysznie:)
musi być pyszne już mi ślinka cieknie:)
OdpowiedzUsuńNieprawdopodobnie kuszące.....
OdpowiedzUsuń