poniedziałek, 31 grudnia 2012

Sylwestrowy drink Bellini


Ostatnim wpisem w tym roku chciałabym Wam złożyć życzenia noworoczne, jak i zaproponować przepis na sylwestrowego drinka, banalnie prostego w przygotowaniu, a jednocześnie dającego alternatywę do wykorzystania resztki szampana, która pozostanie Wam po powitaniu Nowego 2013 Roku.
Drink Bellini to połączenie włoskiego białego musującego wina Prosecco z purée brzoskwiniowym. Jest to jeden z najbardziej popularnych włoskich drinków. Jego historia sięga 1948 roku, kiedy to świat zachłysnął się pokojem po zakończeniu drugiej wojny światowej, a ogólna atmosfera sprzyjała świętowaniu. Wymyślił go Giuseppe Cipriani, założyciel sieci ekskluzywnych restauracji, m.in.  Harry's Bar w Wenecji we Włoszech. Swoją nazwę drink zawdzięcza nazwisku weneckiego artysty Giovanni Belliniego. Kolor drinka przypominał Giuseppe kolor togi świętego na jednym z obrazów Belliniego z XV wieku. W oryginale drink Bellini zawiera w sobie dodatkowo odrobinę soku malinowego lub wiśniowego, któremu zawdzięcza swój delikatny, różowy kolor, ale ten punkt można pominąć przygotowując drinka.
Dodam jeszcze, że stałymi bywalcami weneckiego Harry's Bar byli między innymi: Ernest Hemingway, Sinclair Lewis czy Orson Welles. To oni byli pierwszymi degustatorami i wielbicielami tego pysznego koktajlu. Warto więc go wypróbować, a zamiast włoskiego Prosecco z powodzeniem można użyć wytrawnego szampana (albo, jak w moim przypadku, wina musującego Cin-Cin).
Przepis pochodzi z książki: "Kuchnia polska. Dania na każdą okazję.", wyd. Reader's Digest Przegląd Sp. z o.o., str. 723. Od siebie dorzuciłam mus z przetartej brzoskwini.

Składniki na 1 drinka:

  • 30 ml nektaru brzoskwiniowego (np. Fortuna)
  • mus z przetartej przez sitko połówki brzoskwini z puszki (można pominąć)
  • 90 ml wytrawnego szampana
   
Mus z brzoskwini połączyć z nektarem. Wymieszać. Do schłodzonego wysokiego kieliszka wlać nektar z przecierem brzoskwiniowym, dopełnić szampanem. Delikatnie zamieszać i od razu podawać.

     

~||~

Życzę Wam, aby ten Nowy 2013 Rok był wyjątkowy, abyście tym razem znaleźli w sobie tyle siły, by zrealizować plany i marzenia, których do tej pory nie udało Wam się zrealizować. Życzę Wam wytrwałości w dążeniu do celu. Życzę Wam też dużo zdrowia, pięknych chwil spędzonych z ludźmi, których kochacie, życzę Wam dużo dobroci od Was i dla Was od innych i jak najwięcej miłości.



 WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM 2013 ROKU!





niedziela, 30 grudnia 2012

Miętowo - czekoladowy tort bezowy z wiśniami


Tort urodzinowy dla mojej Mamy. Postanowiłam zrobić bezowy, gdyż na urodziny mojego bratanka zamówiliśmy podobny w cukierni i niestety nie był smaczny. Przytłoczył go ciężki, niesmaczny krem, bez żadnego wyraźnego smaku.
Bazowy przepis pochodzi z Moich Wypieków, natomiast ja go przerobiłam. Trochę z konieczności, bo pierwszą porcję małych bezików mój Tata wyjadł mi jeszcze z piekarnika, nie pytając o pozwolenie. Myślał, że one mi się już nie przydadzą :D Upiekłam więc drugi bezowy blat i kolejną porcję małych bezików. Zatem mój tort jest podwójny, przekładany bitą śmietaną i wiśniami z kompotu, udekorowany wiśniami koktajlowymi i świeżymi listkami melisy. Połączenie ulubionych smaków mojej Mamy: mięty, gorzkiej czekolady i wiśni.
Tort jest mega słodki, więc jeśli ktoś czuje się przesłodzony po świętach, proponuję zniwelować słodkość ujmując ilość czekolady dodanej do bezy i rezygnując z cukru dodanego do bitej śmietany albo użyć bardziej kwaśnych owoców.

Składniki na jeden blat i 5-6 małych bezików:

  • 4 białka (w temp. pokojowej)
  • 220 g drobnego cukru
  • 2 łyżeczki kropli miętowych
  • 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
  • 80 g gorzkiej czekolady, pociekanej
     
Na arkuszu papieru do pieczenia narysować ołówkiem okrąg o średnicy ok. 23 cm (najłatwiej będzie obrysować dno tortownicy), z boku zostawiając miejsce na małe beziki. Podczas pieczenia beza wyrasta i po upieczeniu będzie miała ok. 25 cm średnicy. Papier przełożyć na blachę i odstawić na bok.
Za pomocą miksera ubić białka na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, łyżka po łyżce, cały czas ubijając. Gdy kryształki cukru nie będą już wyczuwalne między palcami, dodać przesianą mąkę ziemniaczaną, krople miętowe i zmiksować. Dodać czekoladę i wymieszać za pomocą łopatki.
3/4 masy przełożyć na papier do pieczenia i rozprowadzić równo na okręgu. Resztę masy bezowej umieścić w rękawie cukierniczym i wycisnąć 5-6 ładnych, kształtnych bezików.
Piec 50 minut w temperaturze 110-120°C z termoobiegiem (ja włożyłam do zimnego piekarnika). Gotowa beza powinna być z wierzchu twarda. Wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki i pozostawić do całkowitego wystygnięcia.
Jeżeli chcecie podwójny tort, trzeba powtórzyć pieczenie blatu według powyższych wskazówek.

Dodatkowo (składniki na tort dwublatowy):

  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 600 ml śmietany kremówki, dobrze schłodzonej
  • 2 łyżki cukru pudru (opcjonalnie)
  • pół dużego słoika wydrylowanych wiśni z kompotu
  • koktajlowe wiśnie do dekoracji
  • listki melisy lub mięty do dekoracji
     
Bezowe blaty oraz małe beziki rozłożyć na stolnicy. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i zanurzając widelec w płynnej czekoladzie ozdobić bezy w esy floresy. Pozostawić do zastygnięcia.
Śmietanę ubić, pod koniec dodając cukier puder. Pierwszy blat umieścić na paterze, wyłożyć na niego połowę bitej śmietany i rozsmarować. Na śmietanie ułożyć odsączone wiśnie, ciasno, jedna przy drugiej. Przykryć drugim blatem. Wyłożyć resztę śmietany, wyrównać łopatką. Poukładać małe beziki, pomiędzy nie ułożyć wisienki koktajlowe i ozdobić świeżymi listkami melisy lub mięty. Przed podaniem schłodzić w lodówce. Śmietana musi być zimna, wtedy tort smakuje o wiele lepiej.

     Życzę smacznego!






poniedziałek, 24 grudnia 2012

Sernik pomarańczowy


Wśród świątecznych wypieków oczywiście nie może zabraknąć sernika. W tym roku delikatny w smaku sernik pomarańczowy z rodzynkami i kandyzowaną skórką, pokryty warstwą pomarańczowej  śmietanki.  Bez spodu, bo moja rodzinka jakoś ich nie lubi. Posiłkowałam się tym przepisem, ale proporcje zmieniłam.


Przy okazji tego wpisu życzę wszystkim zdrowych, radosnych i przede wszystkim smacznych Świąt Bożego Narodzenia w gronie rodziny i przyjaciół :) 





Składniki na tortownicę o średnicy 26 cm lub prostokątną formę o wymiarach 21 x 25 cm:

  • 1 kg sera twarogowego, tłustego, trzykrotnie zmielonego
  • 250 g serka mascarpone
  • 3 łyżki mąki ziemniaczanej
  • skórka starta z pomarańczy (uprzednio wyparzonej)
  • 1,5 szklanki cukru
  • 2 łyżki ekstraktu pomarańczowego
  • 6 jajek
  • 200 g gęstej śmietany kremówki 36%
  • 1/2 szklanki kandyzowanej skórki pomarańczowej, drobno posiekanej
  • 1/2 szklanki posiekanych rodzynek


Uwaga: wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.

     
Piekarnik nagrzać do temperatury 175°C. 
Oba rodzaje sera, mąkę i skórkę pomarańczową wymieszać mikserem na najniższych obrotach. Kontynuując miksowanie,  stopniowo dodawać cukier. Następnie kolejno dodać jajka, ubijając krótko po każdym dodaniu. Na koniec wmiksować śmietanę kremówkę oraz ekstrakt pomarańczowy. Dodać posiekane bakalie (oprószone mąką, by nie opadły na dno) i delikatnie wymieszać za pomocą łopatki.
Masę serową wyłożyć do formy wysmarowanej masłem i wyłożonej papierem do pieczenia (ja użyłam silikonowej formy ze szklanym dnem, więc pominęłam tę czynność). Wstawić do piekarnika i piec 15 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 120°C i piec kolejne 100 minut. 

Wierzch:

  • 3/4 szklanki konfitury pomarańczowej
  • 300 g kwaśnej, gęstej śmietany 18%
     
Dżem podgrzać w rondelku i ostudzić. Zmiksować blenderem na gładki mus. Wymieszać ze śmietaną i wyłożyć na upieczony sernik. Piec jeszcze 20 minut w temperaturze 120°C. Studzić stopniowo. Wstawić do lodówki na całą noc (bez przykrycia). Kroić nożem zanurzonym we wrzątku. 

Więcej szczegółów dotyczących przygotowania i pieczenia sernika znajdziesz tutaj.

     Życzę smacznego!




niedziela, 23 grudnia 2012

Strucla orzechowa

   
Wśród świątecznych wypieków na moim stole nie zabraknie również strucli orzechowej. Przepis zaczerpnięty z dodatku "Słodkie pyszności na świąteczny stół" autorstwa Eweliny Dybicz.
Oryginalnie masa orzechowa powinna być z orzechów włoskich, ale ja użyłam laskowych, a dodatkowo dorzuciłam dwie duże garście suszonych i drobno posiekanych wiśni, by nadać dosyć słodkiej masie orzechowej kwaśnego charakteru.

Ciasto:

  • 300 g mąki
  • 1/2 szklanki cukru
  • cukier wanilinowy
  • 3 żółtka
  • 20 g drożdży + 1 łyżka cukru na rozczyn
  • 1/3 szklanki ciepłego mleka
  • 1/2 kostki masła, rozpuszczonego, może być ciepłe
  • skórka starta z cytryny
     
Zrobić rozczyn z drożdży, cukru i ciepłego mleka. Przykryć naczynie ściereczką i odstawić do wyrośnięcia. 
Żółtka utrzeć z cukrem i cukrem wanilinowym. Mąkę przesiać do dużej miski, dodać kogel mogel, wyrośnięte drożdże i skórkę z cytryny. Wyrobić ciasto. Połączyć z rozpuszczonym, letnim masłem i ponownie wyrobić. Przykryć miskę ściereczką i odstawić na godzinę do wyrośnięcia. W tym czasie przygotować orzechowe nadzienie.

Nadzienie:

  • 200 g mielonych orzechów laskowych
  • 2 duże garście drobno posiekanych suszonych wiśni
  • 3 białka
  • 5 łyżek cukru
  • szczypta soli
     
Białka ubić z cukrem i szczyptą soli. Wymieszać z orzechami i wiśniami.
     
Ciasto rozwałkować na prostokąt. Rozsmarować na nim orzechowe nadzienie. Zwinąć wzdłuż dłuższego boku. Zawinąć w papier do pieczenia, zostawiając trochę luzu. Włożyć do foremki i odstawić na ok. 10 minut do napuszenia (nie za długo). Można pominąć owinięcie ciasta w pergamin, tylko zrolowane włożyć bezpośrednio do wysmarowanej masłem podłużnej foremki. Wtedy ciasto wyrośnie bardziej.
Piec 35-40 minut w piekarniku nagrzanym do 170°C. 

Polewa czekoladowa:

  • 150 g ciemnej czekolady
  • 2 łyżki masła
  • cukrowe gwiazdki do dekoracji
     
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Zestawić garnuszek i dodać masło. Dobrze wymieszać. Polewę rozprowadzić na wierzchu strucli. Posypać gwiazdkami. Odstawić do zastygnięcia.


     Życzę smacznego!






sobota, 22 grudnia 2012

Makowiec tradycyjny


Zdradzę przepis na makowiec według mojej Babci. Generalnie są dwie zasady, których trzeba się trzymać: 1) Ma być dużo maku w makowcu; 2) W maku ma być dużo bakalii. 
W mojej rodzinie taki makowiec to podstawowy wypiek świąteczny. Oczywiście najlepsze były te robione przez moją Babcię, ale mam nadzieję, że moje chociaż w niewielkim stopniu dorównują Jej makowcom. Zapraszam.

Składniki na 4 makowce:

Ciasto:

  • 750 g mąki + do posypania stolnicy
  • 50 g świeżych drożdży + 1 łyżka cukru + 1/3 szklanki ciepłego mleka na rozczyn
  • 3 żółtka (w temp. pokojowej)
  • 1 jajko (w temp. pokojowej)
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1-1,5 szklanki ciepłego mleka
  • 100 g masła, rozpuszczonego, może być ciepłe
  • 1/2 łyżeczki soli
  • zapach/olejek/ekstrakt pomarańczowy
     
Z drożdży, cukru i ciepłego mleka zrobić rozczyn, dokładnie rozcierając drożdże. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce.
Mąkę przesiać do dużego naczynia, dodać sól. Żółtka oraz jajko zmiksować z cukrem na kogiel mogiel. Do mąki dodać utarte jajka, wyrośnięty rozczyn drożdżowy i wyrabiać, stopniowo dolewając tyle ciepłego mleka, by ciasto łatwo dało się ugniatać. Kontynuować wyrabianie do czasu, aż ciasto stanie się gładkie. Następnie stopniowo dodawać rozpuszczone masło i dalej zagniatać, aż ciasto stanie się lśniące i zacznie odstawać od rąk. Przykryć naczynie z ciastem drożdżowym ściereczką i odstawić na około godzinę w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. W tym czasie przygotować mak.

Masa makowa:

  • 600 g maku
  • 60 g masła
  • 3 jajka
  • 150 g cukru
  • 5 łyżek miodu
  • olejek rumowy
  • laska wanilii
  • bakalie: orzechy włoskie, laskowe, rodzynki, suszone morele, wiśnie, żurawina, daktyle, kandyzowana skórka pomarańczowa i cytrynowa, kandyzowany imbir (po 2-3 garście lub według upodobań)
  • rozmącone białko do posmarowania
     
Rodzynki zalać wrzątkiem i odstawić do namoczenia. Orzechy posiekać, resztę bakalii również. Odstawić na bok.
Mak zalać wrzątkiem i gotować na małym ogniu 10 minut. Osączyć na sicie i zemleć 3 razy w maszynce z drobnym sitkiem.
Mak włożyć do garnka z roztopionym masłem, dodać miód, posiekane orzechy i bakalie. Smażyć, ciągle mieszając, przez ok. 5 minut. Zdjąć z ognia i odstawić do wystygnięcia.
Żółtka utrzeć z cukrem, a białka ubić na pianę. Do wystudzonego maku dodać ziarenka zeskrobane ostrzem noża z przekrojonej laski wanilii, olejek rumowy, kogiel mogiel i dobrze wymieszać. Na koniec dodać pianę z białek i całość jeszcze raz delikatnie wymieszać. Masę makową podzielić na 4 porcje.

Wyrośnięte ciasto przełożyć na stolnicę wysypaną mąką. Podzielić na 4 porcje. Każdą porcję ciasta rozwałkować na prostokąt (dłuższy bok rozwałkowanego ciasta powinien być krótszy od dłuższego boku arkusza papieru do pieczenia o ok. 10 cm). Posmarować białkiem (zapobiegnie to odstawaniu masy od ciasta). Za pomocą łopatki maczanej w wodzie równomiernie rozsmarować masę makową. Ciasto zawinąć w rulon wzdłuż dłuższego boku. Następnie zawinąć w papier do pieczenia, zostawiając na końcach po 5 cm wolnej przestrzeni. Wtedy makowce wyrosną wzdłuż i będą miały zgrabny kształt. Zawinięte makowce układać na blaszce obok siebie.
Piec 40 minut w temperaturze 180°C. Wystudzić.

Dekoracja:

  • sok wyciśnięty z 1 cytryny
  • 1-1,5 szklanki cukru pudru
  • drobno posiekana suszona żurawina
  • drobno posiekane orzeszki pistacjowe
  • cukrowe posypki
     
Utrzeć lukier z cytryny i cukru pudru. Polukrować wystudzone makowce za pomocą pędzla. Ozdobić posiekanymi bakaliami lub posypkami. Przechowywać przykryte ściereczką, by nie wyschły.

     Życzę smacznego!





piątek, 21 grudnia 2012

Miękkie pierniczki


Przepyszne mięciutkie pierniczki, które robi się bardzo szybko. Nie potrzebują leżakowania, od razu są gotowe do jedzenia, a wprost rozpływają się w ustach. Przepis znalazłam tutaj i należy on do tych z serii "babcinych", więc wiedziałam, że musi być rewelacyjny. Nie pomyliłam się, pierniczki są idealne. 
Powstały z potrzeby chwili, bo mój bratanek poprosił mnie o coś pysznego, co mógłby zabrać na klasową choinką. Dostał całe pudło tych puszystych pierniczków. Zmieniłam jedynie ilość cukru, bo moje pierniczki dodatkowo polukrowałam.

Składniki na ok. 50-60 sztuk:

  • 1 kg mąki + do posypania stolnicy
  • 400 g cukru
  • 6 łyżek miodu
  • 6 łyżeczek przyprawy do piernika lub domowej przyprawy korzennej
  • 2 łyżki kakao
  • 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
  • 250 g masła
  • 5 jajek, roztrzepanych w miseczce
  • 2 łyżki sody + 2 łyżki ciepłej wody do rozpuszczenia
  • 3 łyżki kwaśnej śmietany
     
Masło, miód, cukier, kakao, kawę oraz przyprawę korzenną podgrzewać, ciągle mieszając, aż składniki się rozpuszczą. Zdjąć z ognia, do masy dodać 250 g mąki i zmiksować. Odstawić do wystygnięcia. Następnie dodać jajka, resztę mąki, śmietanę i sodę rozpuszczoną w wodzie. Zagnieść, aż ciasto stanie się gładkie i błyszczące. Odłożyć do lodówki na 1-2 godziny (lub całą noc, jeżeli jest czas), by zgęstniało i lepiej się wałkowało.
Ciasto rozwałkować na posypanej mąką stolnicy na grubość ok. 0,5 cm i wycinać pierniczki za pomocą foremek.
Piec w nagrzanym do 170°C piekarniku przez 8-10 minut. Odstawić do wystygnięcia.

Lukier:

  • sok wyciśnięty z 1 cytryny
  • cukru pudru tyle, ile zabierze sok
     
Utrzeć lukier i za pomocą pędzelka smarować wystudzone pierniczki. Odstawić na ok. pół godziny do zaschnięcia.

     Życzę smacznego!







Udział w akcjach kulinarnych:

Ciastka na jeden kęs - NAGRODA

czwartek, 20 grudnia 2012

"Kulki Mozarta"


Przepyszne pralinki skrywające w środku niespodziankę, o wdzięcznej nazwie "Kulki Mozarta". Takie kulki można kupić gotowe w Lidlu, albo zrobić własnoręcznie. Ładnie zapakowane sprawdzą się jako świąteczny upominek dla bliskich i znajomych. 
Przepis zaczerpnięty z książki pt."Domowe wypieki", wyd. Olesiejuk, str. 224. Proporcje zmieniłam.

Składniki na 30 sztuk:

  • 1/2 słoika pasty orzechowo-czekoladowej (typu nutella)
  • 350 g masy marcepanowej kupnej lub domowej
  • 3 łyżki wiśniówki
  • 3 łyżki drobno posiekanych orzeszków pistacjowych
  • 3 łyżki cukru pudru + do podsypania
  • 200 g gorzkiej czekolady
  • złoty pyłek do dekoracji

Pastę czekoladowo-orzechową schłodzić w lodówce i zwilżonymi palcami uformować z niej 30 małych kulek. Ułożyć na talerzu i włożyć do lodówki.
Masę marcepanową zagnieść z orzeszkami, wiśniówką i cukrem pudrem. Uformować wałeczek o średnicy około 3 cm i pokroić go na 30 plasterków. Każdy plasterek rozpłaszczyć w dłoniach lub rozwałkować, używając cukru pudru do podsypania, i uformować rodzaj "koszyczka". W każdy koszyczek włożyć kulkę czekoladowo-orzechową i dłońmi uformować kuleczki.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Każdą kulkę marcepanową zanurzać w czekoladzie, chwilę przytrzymując, by nadmiar czekolady ściekł do pojemnika. Najlepiej robić to na widelcu. Kulki układać na pergaminie.
Na pędzelek nabrać odrobinę złotego pyłku i delikatnie strzepać na czekoladową kulkę. To samo zrobić z pozostałymi kulami i pozostawić do zastygnięcia, najlepiej na całą noc.
Przechowywać w lodówce w szczelnie zamkniętym szklanym lub porcelanowym pojemniku. Można także zapakować na prezent i świetnie sprawdzi się tutaj foliowy rękaw do pieczenia, pocięty na mniejsze kwadraty i związany złotym sznurkiem. 

     Życzę smacznego!







Udział w akcjach kulinarnych:

Smakowite Prezenty

środa, 19 grudnia 2012

Piernik staropolski

   
Minęło 6 tygodni, ciasto na piernik dojrzało, zgęstniało i nabrało aromatu. Czas na dalszą część przepisu pochodzącego z książki Marii Lemnis i Henryka Vitry pt. "W staropolskiej kuchni i przy polskim stole".
Moje placki wyszły dość grube, postawiłam zatem dołożyć warstwę powideł również na wierzchu piernika i dopiero wtedy zalać polewą.


Dojrzałe ciasto wyłożyć na posypany mąką blat. Podzielić na 3 równe części (aby mieć pewność, że są równe najlepiej je zważyć). Każdą porcję ciasta rozwałkować (zalecana grubość to 0,5 cm, moje trochę grubsze). Ciasto jest gęste, wałkuje się je nadspodziewanie łatwo. Aby ciasto rozwałkować na równomierny i zgrabny placek, najlepiej wstępnie rozpłaszczoną porcję przełożyć na blachę wyłożoną pergaminem i za pomocą małego wałka rozwałkować placek w blaszce. Ja użyłam blachy o wymiarach 30 x 34 cm, ale zdecydowanie można użyć większej, takiej na całą wielkość piekarnika.
Piec w nagrzanym do 170°C piekarniku przez około 15-20 minut (w zależności od grubości placka). Mój placek wyszedł grubości 1 cm, po upieczeniu wyrósł do 2 cm. W ten sposób upiec pozostałe dwa placki i zostawić do wystygnięcia.

Nadzienie i polewa:

  • 3 słoiki (po 300 g) powideł śliwkowych
  • 3 tabliczki (300 g) ciemnej czekolady
  • 70 g masła
     
Wystudzone placki przełożyć powidłami, u mnie jeden słoik na jeden placek. Powidła powinno się podgrzewać ok. 10 minut, ciągle mieszając, by nieco zgęstniały. Ja pominęłam ten punkt, bo moja warstwa powideł jest dość cienka. Jeżeli chcecie uzyskać grubszą warstwę powideł, to wtedy najlepiej je podgrzać i poczekać aż dobrze zgęstnieją, nie będą wtedy wypływać z ciasta. Lekko docisnąć, przykryć arkuszem pergaminu, równomiernie obciążyć i odstawić do skruszenia na 3-4 dni. 
Po tym czasie wierzch piernika posmarować warstwą powideł. Można schować na jakiś czas do lodówki, by powidła stężały. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, wymieszać z masłem i rozsmarować na warstwie powideł. Odstawić do zastygnięcia. 
Piernik można długo przechowywać, wystarczy zawinąć go w papier lub lnianą ściereczkę, by nie wysechł.

Dekoracja:

  • 50 g masy marcepanowej kupnej lub domowej
  • złoty i srebrny barwnik spożywczy
  • cukier puder do podsypania
  • pędzelek
  • foremki w kształcie gwiazdek
     
Marcepan rozwałkować cienko na posypanej cukrem pudrem stolnicy. Powycinać gwiazdki w różnych rozmiarach. Odstawić do przeschnięcia. Pomalować farbkami spożywczymi wedle uznania. Odstawić do zaschnięcia.
Gotowymi gwiazdkami udekorować piernik. Układać je na polewie czekoladowej nim ta zdąży całkiem zastygnąć. 

     Życzę smacznego!




wtorek, 18 grudnia 2012

Miętowe pastylki

   
Mięta i ciemna czekolada to doskonałe połączenie smakowe. Nie należę do jakichś specjalnych fanek czekolady, ale jeżeli już się na nią decyduję, to wybieram właśnie miętową. 
Przepis pochodzi z książki "Domowe wypieki", wyd. Olesiejuk, str. 198.

Składniki na ok. 35-40 sztuk:

  • 500 g cukru pudru + na podsypanie stolnicy
  • 1 białko
  • 3 łyżeczki soku z cytryny
  • 4 łyżeczki zapachu miętowego (użyłam kropli miętowych)
  • 200 g ciemnej czekolady
     
Cukier puder, białko, sok z cytryny i krople miętowe połączyć w misce i zagnieść na gładką masę. Rozwałkować na posypanej cukrem pudrem stolnicy na grubość 0,5 cm. Wycinać krążki o średnicy około 3 cm. Czynność powtarzać do wyczerpania masy. Pastylki odstawić na bok, by nieco przeschły.
W tym czasie czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Czekolada nie powinna być ciepła, bo rozpuści miętowe pastylki. Każdy krążek masy miętowej zanurzać w rozpuszczonej czekoladzie. Wyjmować widelcem i chwilę potrzymać nad naczyniem, by nadmiar czekolady ściekł. Układać na papierze pergaminowym i zostawić do zastygnięcia, najlepiej na całą noc.

     Życzę smacznego!







poniedziałek, 17 grudnia 2012

Czekoladki z nadzieniem żurawinowym

   
Czekoladki w kształcie prezentów może będą dla kogoś ciekawym prezentem pod choinkę? Zwłaszcza, że nadzienie zakrapiane jest alkoholem.

Składniki na ok. 25 czekoladek:

  • 200 g mrożonych żurawin (można użyć też np. wiśni)
  • 1/2 szklanki cukru
  • pół łyżeczki cynamonu
  • 2 szczypty mielonego imbiru
  • pół szklanki aroniówki lub wiśniówki (użyłam aroniówki domowej roboty)
  • 2 tabliczki ciemnej czekolady
  • 1/2 tabliczki białej czekolady
  • czerwony barwnik do czekolady
  • foremka w kształcie prezentów (kupiona w AleDobre)
     
Żurawinę z cukrem, przyprawami i alkoholem gotować na średnim ogniu, aż żurawina stanie się miękka, a nadmiar płynu odparuje. Zmiksować blenderem na gładką masę. Odstawić do wystygnięcia.
Białą czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Przestudzić. Dodać odrobinę barwnika i dobrze wymieszać. Najpierw trzeba zrobić czekoladową wstążkę. Wypełnić wgłębienie np. za pomocą pędzelka. Wstawić do lodówki na kilka minut, by czekolada stężała.
Ciemną czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Pędzelkiem nałożyć co najmniej 3 warstwy czekolady na ścianki i dno każdej foremki (po każdym nałożeniu schłodzić w lodówce).
Masę żurawinową przełożyć do rękawa cukierniczego lub papierowej tutki i wyciskać do foremek z zastygniętą czekoladą, ale nie do pełna. Wstawić do lodówki na kilka minut, by masa żurawinowa nieco stężała. Na koniec przykryć żurawinę warstwą czekolady bardzo dokładnie, wyrównać wierzch  i schować do lodówki, najlepiej na całą noc.
Ścianki czekoladek muszą być dość grube, bo jeśli będą za cienkie nie wyjdą z foremki w całości.

     Życzę smacznego!



niedziela, 16 grudnia 2012

Gwiazdki z winną polewą

 
Jeszcze jeden przepis na ciasteczka z dodatku Claudii pt. "Słodkie wypieki na świąteczny stół" autorstwa Eweliny Dybicz. Od bardzo dawna mam ten dodatek, a właściwie przejęłam go po mamie, która raczej nie jest zaintereowana pieczeniem ciasteczek. W każdym razie co roku kończyło się tylko na przeglądaniu tej małej książeczki, aż w końcu zmobilizowałam się i zrobiłam aż trzy przepisy. Myślę, że to są naprawdę bardzo ciekawe i oryginalne ciasteczka.
Te gwiazdki przygotowuje się bez dodatku mąki, są na bazie mielonych orzechów laskowych i białek. Z wierzchu chrupiące, w środku odrobinę ciągnące. Pyszne. Koniecznie musicie je zrobić.

Składniki na 50-60 sztuk:

Ciasto:

  • 125 g masy marcepanowej kupnej lub domowej
  • 200 g cukru
  • 4 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej, bardzo drobno posiekanej
  • 4 łyżki kandyzowanej skórki cytrynowej, bardzo drobno posiekanej (ja użyłam kandyzowanej skórki z cedratu, kupionej w Lidlu)
  • 400 g zmielonych orzechów laskowych (użyłam pół na pół mielonych orzechów i mielonych migdałów)
  • 1 opakowanie przyprawy korzennej do pierników lub 2 płaskie łyżki domowej przyprawy korzennej
  • skórka starta z cytryny (po uprzednim sparzeniu)
  • cukier do posypania
     
Wszystkie składniki połączyć, a następnie zagnieść na gładkie ciasto. Odstawić na noc do lodówki.
Ciasto rozwałkować między dwoma posypanymi cukrem arkuszami papieru. Wycinać z niego gwiazdki i układać na blasze wyłożonej pergaminem. Ciasto jest dość klejące, dlatego wygodnie jest zamoczyć foremkę w wodzie, wtedy o wiele łatwiej wycina się ciasteczka. 
Piec 15 minut w piekarniku rozgrzanym do temperatury 160°C. Wystudzić.

Winna polewa:

  • 200 ml czerwonego słodkiego wina
  • kilka kawałków skórki z pomarańczy, bez białej części (fajnie można ją odkroić za pomocą obieraczki do ziemniaków)
  • 2 goździki
  • 2 laski cynamonu
  • 100 g cukru pudru
  • 1 białko
  • czerwony barwnik spożywczy
     
Wino gotować ze skórką pomarańczową, goździkami i cynamonem tak długo, aż zostanie 5 łyżek płynu. Odstawić do wystygnięcia.
Przyprawy wyjąć z wina. Wino zmiksować z cukrem pudrem i białkiem. Trzy-cztery łyżki polewy odłożyć. Resztą posmarować gwiazdki (robiłam to silikonowym pędzelkiem).
Pozostawioną polewę wymieszać z barwnikiem. Napełnić nią papierową tutkę i różowymi paseczkami udekorować gwiazdki. Zostawić do zatygnięcia. 

     Życzę smacznego!







Udział w akcjach kulinarnych:

Ciastka na jeden kęs - NAGRODA

sobota, 15 grudnia 2012

Czekoladowe serduszka

     
Takie czekoladowe ciasteczka z marcepanem nie tylko świetnie smakują, ale też pięknie się prezentują. Na pewno efektownie ozdobią świąteczny stół. 
Przepis pochodzi ponownie z dodatku pt."Słodkie pyszności na świąteczny stół" autorstwa Eweliny Dybicz, który był dołączony do magazynu Claudia. Autorka do warstwy marcepanowej zaleca dodać 150 g cukru pudru do marcepanu i razem to zagnieść. Nie bardzo rozumiem po co, skoro gotowa, jak również ta domowa masa marcepanowa jest już sama w sobie wystarczająco słodka, bardzo plastyczna i łatwo ją się wałkuje. Pomięłam zatem ten składnik przepisu.

Składniki na ok. 40-50 sztuk:

Ciasto:

  • 200 g mąki
  • 2 łyżki kakao
  • 150 g mielonych migdałów
  • 125 g cukru pudru
  • 1 cukier wanilinowy
  • szczypta soli
  • 2 żółtka
  • 2 łyżeczki rumu (użyłam olejku rumowego)
  • 180 g masła (schłodzonego i pokrojonego w grube kawałki)
  • łyżka mąki
     
Mąkę i kakao przesiać do miski. Dodać żółtka, migdały, cukier puder, cukier wanilinowy, rum, masło i sól. Zagnieść ciasto. Z ciasta uformować kulę, zawinąć w folię spożywczą i włożyć na godzinę do lodówki. 
Ciasto rozwałkować na posypanym mąką blacie na kilka placków grubości ok. 0,7 cm. Z ciasta wycinać za pomocą foremek serduszka i układać na wyłożonej pergaminem blaszce. Piec 12-15 minut w piekarniku rozgrzanym do temperatury 180°C. Wystydzić.

Warstwa marcepanowa:

  • 200 g konfitur morelowych
  • skórka starta z 1 pomarańczy (po uprzednim sparzeniu)
  • 2 łyżki soku z pomarańczy
  • 300 g masy marcepanowej kupnej lub domowej
  • cukier puder do podsypania
     
Konfitury morelowe, skórkę i sok z pomarańczy gotować bez przykrycia przez minutę. Przetrzeć przez gęste sito i lekko przestudzić.
Marcepan rozwałkować cienko na podsypanej cukrem pudrem stolnicy i powycinać z masy serduszka. Serduszka z ciasta posmarować konfiturami  i przykryć serduszkami z marcepanu. Odstawić na kilka godzin, by wszystkie warstwy dobrze się połączyły.



Polewa:

  • 1/2 szklanki śmietany kremówki (płynnej)
  • 50 g miodu
  • 30 g masła, pokrojonego na kawałki
  • 150 g gorzkiej czekolady, drobno posiekanej (o zawartości kakao przynajmniej 70%)
     
Śmietanę zagotować z miodem, a następnie w gorącej mieszaninie rozpuścić masło. Dodać czekoladę i mieszać, aż czekolada się rozpuści.
Każde serduszko zanurzać w czekoladowej polewie, osączać i układać na kratce do wyschnięcia (ja maczałam w czekoladzie ciasteczka tylko od strony marcepanu, druga strona ciasteczka pozostała bez czekolady).

Dekoracja:

  • 100 g mlecznej czekolady, drobno posiekanej
  • 100 g białej czekolady, drobno posiekanej
  • 1 łyżeczka kakao
  • błyszczące pisaki żelowe Dr. Oetker
  • złote gwiazdki, kupione w AleDobre
   
Każdą czekoladę osobno rozpuścić w kąpieli wodnej. Obie płynne czekolady przełożyć do pergaminowych tutek i dekorować serduszka w dowolne wzory. Część ciasteczek można oprószyć kakao, a część ozdobić złotymi gwiazdkami i błyszczącymi pisakami. Odstawić do zastygnięcia.

     Życzę smacznego!








Udział w akcjach kulinarnych:

Ciastka na jeden kęs - NAGRODA