Z góry przepraszam za koślawe literki, ale wypiłam rekwizyt. A ponieważ akurat postanowiłam zrobić post o syropie imbirowym, który znakomicie smakuje z piwem, a raczej to piwo znakomicie smakuje z syropem imbirowym, to nie mogło być inaczej.
W sumie dobrze się złożyło, bo świętuję dzisiaj Dzień Singla! Może nie każdy wie, że jest taki dzień, ale owszem, jest. Tuż po Walentynkach.
Piwoszką nie jestem, ale jeżeli już decyduję się na ten rodzaj trunku, to właśnie z syropem imbirowym.
Źródło: David Lebovitz.
Składniki na ok. 0,5 l syropu:
- 225 g świeżego imbiru, pokrojonego na mniejsze kawałki (nie trzeba zeskrobywać skórki)
- 1 litr wody
- 400 g cukru
- szczypta soli
Wszystkie składniki wrzucić do garnka z grubym dnem. Zagotować, następnie zmniejszyć ogień i podgrzewać przez 45 minut.
Następnie odcedzić na sitku, wystudzić i schłodzić w lodówce. Syrop można przechowywać w chłodnym miejscu przez 2 tygodnie (o swoim zapomniałam i spokojnie "przespał" w lodówce 1,5 miesiąca).
Na zdrowie!
świetny do herbaty:)
OdpowiedzUsuńImbirowy?to coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńZostałaś wyróżniona do Liebster Blog Award przez http://czekoladomania.blogspot.com za dobrą robotę!
OdpowiedzUsuńSzczegóły u mnie na blogu.
Zapraszam do odpowiedzi na pytania :-)
Serdecznie dziękuję za nominację, ale ja już kiedyś brałam udział w tej zabawie, więc tym razem nie skorzystam. Pozdrawiam.
Usuń