Kruche ciasto, mus z renklod w towarzystwie borówek, a na wierzchu pyszny krem na bazie żółtek. Bardzo smaczne połączenie.
Składniki na formę do tarty o średnicy 23 cm:
Ciasto:
- 1 szklanka mąki
- 125 g zimnego masła, pokrojonego na mniejsze kawałki
- 1/4 szklanki cukru pudru
- 1 żółtko
- szczypta soli
- 1 łyżka lodowatej wody
Mąkę, sól i cukier puder przesiać do misy malaksera. Dodać masło i obrócić kilka razy, aż masa zacznie przypominać mokry piasek. Dodać żółtko i obrócić jeszcze kilka razy. W razie potrzeby dodać łyżkę wody. Szybko zagnieść ciasto, uformować w kulę, owinąć folią spożywczą i włożyć do lodówki na 20 minut.
Ciasto rozwałkować na wysypanej mąką stolnicy na placek o grubości ok. 3 mm. Nawinąć na wałek i przenieść na formę do tarty. Delikatnie docisnąć palcami i usunąć nadmiar ciasta. Schować do lodówki na ok. 15 minut.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 200°C.
Następnie nakłuć spód widelcem, przykryć papierem do pieczenia, obciążyć np. fasolą i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec 15 minut, następnie zdjąć papier z obciążeniem i piec kolejne 8-10 minut, aż rant nabierze złotej barwy.
Odstawić do wystygnięcia.
Galaretka śliwkowo - borówkowa:
- 600 g renklod, umytych, bez pestek (można użyć innej odmiany śliwek, a nawet brzoskwiń, moreli, itp.)
- 100 g borówek amerykańskich
- 1/3-1/2 szklanki cukru
- sok z połowy cytryny
- 1 cukier waniliowy
- 10 g żelatyny
Żelatynę zalać niewielką ilością zimnej wody. Odstawić do napęcznienia, a następnie rozpuścić w kąpieli wodnej lub wkładając na kilka sekund do mikrofalówki.
Śliwki wrzucić do garnka, dodać sok z cytryny, cukier i cukier waniliowy. Podgrzewać do momentu, aż się rozpadną. Zblendować i przecedzić przez sito. Powinno się uzyskać ok. 2 i 1/4 szklanki musu.
Do płynnej żelatyny dodać kilka łyżek owocowego musu, wymieszać, a następnie wlać do reszty musu. Dobrze połączyć wszystkie składniki i odstawić do wystygnięcia, a następnie do lodówki. Gdy masa zacznie tężeć (trzeba sprawdzać co jakiś czas), wmieszać borówki. Wyłożyć na upieczony spód, wyrównać wierzch i schować do lodówki do całkowitego stężenia.
Krem na bazie żółtek:
- 4 żółtka
- 66 g cukru
- 26 g mąki pszennej
- 300 ml mleka
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 166 g masła
Żółtka utrzeć z cukrem na puch. Dodać 2 łyżki mleka, mąkę i dokładnie zmiksować.
Resztę mleka zagotować. Odsunąć z ognia i stale mieszając wlać rozrobione żółtka. Postawić na małym ogniu i podgrzewać wciąż mieszając, aż masa zgęstnieje. Zdjąć z ognia, wmieszać ekstrakt waniliowy. Gotowy budyń przykryć kawałkiem folii spożywczej tak, by folia dotykała kremu i pozostawić do wystygnięcia.
Masło zmiksować na lekki krem, a następnie po łyżce dodawać wystudzoną masę budyniową. Miksować, aż wszystkie składniki dobrze się połączą i powstanie puszysty krem.
Przełożyć go do rękawa cukierniczego z okrągłą końcówką o średnicy 1 cm i wyciskać kropki kremu na galaretkę.
Schłodzić w lodówce, by smaki się przegryzły, a przed podaniem przywrócić do temperatury pokojowej.
Życzę smacznego!
Wygląda idealnie!
OdpowiedzUsuńPo prostu cudo !
OdpowiedzUsuńFantastyczna. Przepis zapisuję na listę "do zrobienia". Wypróbuję na pewno:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuńTen krem mnie zaciekawił, będę musiała spróbować :)
OdpowiedzUsuńWygląda wprost bajecznie.
OdpowiedzUsuńCo za widok. Cudnie i kryje w sobie tyle tajemniczości :)
OdpowiedzUsuńDodałam bezę, ciasto kruche troszkę inne, a mus też z brzoskwiń był pycha. Super do modyfikowania. Bardzo dziękuję. Wracam jak chce coś wow
OdpowiedzUsuń