Białą czekoladę, albo się kocha, albo nienawidzi. Niektórzy w ogóle nie uznają jej za czekoladę i chyba mnie można zaliczyć do tej grupy. Nie dość, że nie zawiera kakao - składnika, który jest esencją czekolady, dodatkowo jest zbyt mdła i nijaka, czasem w dziwny sposób perfumowana. Z różowym pieprzem, który wprost ubóstwiam, nabiera pazura, a tym samym zdecydowanego smaku.
Składniki na 12 czekoladek:
- 1,5 tabliczki białej czekolady
- 3 łyżeczki różowego pieprzu, delikatnie rozgniecionego w moździerzu
- silikonowa foremka do czekoladek
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Wrzucić pieprz, wymieszać i gotową masą napełnić foremki. Schować do lodówki do momentu, aż czekolada stężeje.
Życzę smacznego!
Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńŚliczne masz foremki :)
Ja należę do zwolenników białej czekolady - to właściwie jedyna czekolada, którą uznaję - bo mlecznej ani gorzkiej nie lubię ;) Choć i białej nie jadam na tabliczki (co najwyżej kostkę raz na kilka miesięcy).
OdpowiedzUsuńTwoje wydanie mi się bardzo podoba :)
Ależ muszą wybornie smakować... Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńPodziwiam, bo wyglądają naprawdę zjawiskowo!
OdpowiedzUsuń