czwartek, 4 kwietnia 2013

Tropikalna Pavlova


Ile Wam białek zostało po świątecznych wypiekach? Mnie 12. Dlatego pojawia się u mnie Pavlova i to razy dwa. Dwie takie same - tropikalne (inspiracja stąd). A czemu tropikalne? Bo sobie pomyślałam, że skoro wiosna tak długo każe na siebie czekać (a do cierpliwych nie należę), to ja w sumie już jej wcale nie chcę. Chcę od razu lata! Niemal tropików chcę! Gorącej plaży, słońca, kawałka cienia, dobrej książki, ciszy i drinka z parasolem chcę!
Ale póki to nastąpi pokrótce opiszę owoce, których użyłam, a które udało mi się zdobyć, bynajmniej nie na palmie, a w supermarkecie:

Mango

Najbardziej popularną jadalną odmianą tego owocu jest mango indyjskie. Pochodzi z obszarów Indii, Malezji, Chin i Filipin. Mango rośnie na drzewie wiecznie zielonym, dorastającym nawet do 30 m wysokości.
Zwane jest "owocem młodości", ze względu na dużą zawartość witamin i składników mineralnych, szczególnie tych o właściwościach przeciwutleniających. Owoc mango cechuje się dużą zawartością beta-karotenu, związku chroniącego skórę przed działaniem promieni UV (w tropikach się przyda). Niestety, naukowcy z University of Queensland dowiedli, że w popularnej odmianie tego owocu znajdują się związki, które powodują wzrost komórek tkanki tłuszczowej (a tego na pewno nie chcemy, zwłaszcza, gdy jesteśmy w kostumie na plaży). Poza tym zawiera ona bardzo dużo cukru oraz posiada wysoki indeks glikemiczny (im wyższa wartość IG danego produktu, tym wyższy poziom cukru we krwi po jego spożyciu, co powoduje większe wydzielanie insuliny, a to z kolei może powodować ataki głodu).
55 % owocu stanowi miąższ, resztę stanowi pestka, która jest duża, silnie spłaszczona i mocno przytwierdzona włóknami do miąższu, dlatego ciężko jest ją usunąć. Ale jest na to sposób. Tutaj możecie obejrzeć filmik z instrukcją krojenia tego aromatycznego owocu.

Papaja

Pochodzi z Ameryki Środkowej i dzięki portugalskim oraz hiszpańskim odkrywcom przywędrowała do Europy. Owoc ten kształtem przypomina gruszkę o pomarańczowym, czasem zielonkawym kolorze i żółtym lub różowym miąższu. Ma czarne, okrągłe nasiona, które są jadalne, ale w smaku raczej gorzkawe (nie powinny ich jeść kobiety w ciąży, gdyż mogą wywołać uszkodzenia płodu).
Papaja jest doskonałym źródłem witaminy C oraz kwasu foliowego i potasu. Ponadto, zawiera moc witaminy E, witaminy A i witaminy K.
Kupując papaję należy wybierać te wyraźnie pomarańczowe, podchodzące pod kolor czerwony, lekko miękkie.
Ciekawostką jest to, że papaja (tak samo jak banany i awokado) zawiera w swoim składzie związki, które wywołują alergię krzyżową z lateksem. Krótko mówiąc – jeżeli ktoś ma alergię na lateks ma też alergię na papaję.
Jeżeli decydujemy się na łączenie papai z innymi owocami, musimy zrobić to tuż przed podaniem, ponieważ powoduje ona miękniecie innych owoców (przez enzymy w niej zawarte).

Liczi

Inaczej śliwka chińska. Pochodzi z rejonu Kambodży i uprawiana jest tam już od ponad 2000 lat. Obecnie uprawa liczi obejmuje całą południowo-wschodnią Azję, wschodnią Australię i Oceanię, południową Afrykę, a także dwa gorące stany w USA – Florydę i Hawaje. Francja sprowadza liczi z Madagaskaru.
Owoc jest okrągły lub owalny, jego okrywa jest czerwona, ostrobrodawkowata, cienka i łamliwa. Wewnątrz znajduje się jadalny, szklistoszary, półprzezroczysty miąższ. Jest zwarty, soczysty, słodko-kwaśny i aromatyczny. Otacza błyszczącą, czarną lub ciemnobrązową pestkę, która jest niejadalna.
Owoce liczi zawierają dość duże ilości witaminy C (podobnie jak cytryna). Zawierają również potas i węglowodany, nie są zalecane dla diabetyków, są bardzo kaloryczne (68 cal/100g). Zdaniem Chińczyków pobudzają krążenie krwi, wzmacniają płuca i serce.
A jak obrać liczi? Tutaj znajdziecie podpowiedź.

Karambola

W naturze występuje w Malezji oraz w Indonezji na wyspie Jawa. Poza naturalnymi siedliskami można spotkać go także w Afryce (Ghana), Oceanii (Polinezja Francuska), Ameryce Południowej (Brazylia, Gujana) i Ameryce Północnej, gdzie uprawiany jest na Florydzie i Hawajach.
Nazywany jest również gwiaździstym owocem, gdyż po jego przekrojeniu naszym oczom ukaże się plasterek pieciąramiennej gwiazdy.
Karambola rośnie na wiecznie zielonych drzewkach, sięgających 10 m wysokości. Charakteryzuje się subtelnym słodko-kwaśnym smakiem i delikatną, pozbawioną włókien konsystencją. Pomiędzy soczystym miąższem znajdują się drobne nasiona, które są również jadalne . Sok wyciśnięty z tego owocu skutecznie gasi pragnienie.
Karambola bogata jest w witaminę A i żelazo, wapń, magnez. Jest dobrym źródłem kwasów organicznych. Dzięki zawartości witaminy C sok z tych owoców polecany jest w czasie gorączki.
Owoc karamboli przed spożyciem należy dokładnie umyć, ściąć szczyty ramion i po prostu pokroić na plasterki.

Ananas

W stanie naturalnym jest uprawiany w Ameryce Południowej. Do głównych producentów należą Brazylia, Meksyk, Hawaje i Filipiny, ale jest uprawiany również m.in. na Kostaryce, Dominikanie, Hondurasie czy Tajlandii. Do Europy przywędrował z pomocą Krzysztofa Kolumba, który pod koniec XV wieku odkrył go na jednej z karaibskich wysp.
Ananasy są owocami uważanymi za wspomagające odchudzanie, dzięki zawartości bromeliny (enzymu trawiennego, rozkładającego białka do aminokwasów) oraz biotyny (wspomagającej proces redukcji węglowodanów). Dodatkowo ananasy zawierają też witaminę C, B6 oraz mangan i miedź.
Jak obrać i pokroić ananasa? Z tego filmiku się dowiecie.




Składniki na bezę:

  • 6 białek, w temperaturze pokojowej
  • szczypta soli
  • 320 g drobnego cukru
  • 1 łyżka soku z cytryny lub octu winngo
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
     
Na arkuszu pergaminu narysować okrąg o średnicy 21 cm. Wyłożyć na blachę do pieczenia. Piekarnik nagrzać do temperatury 140-150°C.
Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę, a następnie stopniowo dodawać cukier, cały czas ubijając do momentu, aż powstanie sztywna i błyszcząca masa. Dodać sok z cytryny oraz mąkę ziemniaczaną i krótko zmiksować.
Masę białkową wyłożyć na okrąg. Nie robić górki po środku, a raczej można nawet zrobić niewielkie wgłębienie. Za pomocą końca łyżeczki w kilku miejscach zagarnąć masę do środka tworząc jakby "wielolistną koniczynę". Piec bezę ok. 1 godziny (z termoobiegiem). Zostawić w pikarniku do całkowitego wystygnięcia. Jeżeli beza popęka podczas pieczenia, to nie szkodzi. Z wierzchu powinna być sucha, a w środku miękka jak pianka.

Dodatkowo:

  • 150 ml śmietany kremówki
  • 150 ml jogurtu greckiego
  • 2 łyżki rumu (opcjonalnie)
  • 1 łyżka cukru pudru
  • owoce: banan, mandarynka, grejpfrut czerwony, ananas, papaja + nasiona, mango, karambola, liczi
  • 3 łyżki soku z cytryny
  • 2-3 łyżki miodu
     
Owoce obrać i pokroić na kawałki (korzystając z instrukcji podanych powyżej). Banany skropić sokiem z cytryny oraz 1 łyżką rumu. Na chwilę odstawić, by smaki się przegryzły, a następnie osączyć na ręczniku papierowym. Z grejpfruta usunąć błonki znajdujące się między cząstkami, tak by pozostał sam miąższ.
Śmietanę ubić na sztywno, pod koniec dodając łyżkę cukru pudru. Wymieszać z jogurtem greckim, a na końcu dodać łyżkę rumu. Wyłożyć na wystudzoną bezę. Ułożyć owoce. Posypać pestkami papai, a tuż przd podanim polać płynnym miodem.

     Życzę smacznego!






4 komentarze:

  1. Obłędna. Oj chętnie bym teraz spróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Beza jest idealna! I to nawet na zdjęciu widać, że w środku puszysta a z zewnątrz chrupiąca, ach jak zatęskniłam za tym smakiem..niech już będą świeże truskawki, maliny i jagody, bo taka Pavlova mi się marzy najbardziej ;) Choć Twoja tropikalna wersja kusi nie mniej ;)

    OdpowiedzUsuń