Pączków klasycznych też nie mogło dzisiaj zabraknąć. Skorzystałam z tego samego przepisu na ciasto, którym się posiłkowałam przy robieniu pączków z kremem ajerkoniakowym. Jedyną zmianą było zastąpienie ekstraktu waniliowego pomarańczowym.
Na specjalne życzenie rodziny pączki zostały solidnie nadziane marmoladą.
Składniki na 14 dużych pączków:
Zaczyn:
- 50 g świeżych drożdży
- 1 łyżka cukru
- 2 łyżki mąki
- 1/3 szklanki ciepłego mleka
W dużym kubku rozetrzeć drożdże z cukrem, dodać mąkę oraz mleko, wymieszać i odstawić do wyrośnięcia.
Ciasto:
- 3 szklanki mąki pszennej + do podsypania stolnicy
- szczypta soli
- 5 żółtek
- 1 jajko
- 1/3 szklanki cukru
- 2 łyżki ekstraktu pomarańczowego
- 1/3 szklanki ciepłego mleka
- 90 g stopionego masła
- 1 łyżka spirytusu
Dodatkowo:
- 500 g smalcu + 2,5 szklanki oleju do smażenia
- dwa opakowania marmolady różanej (użyłam firmy Stovit po 320 g)
Żółtka i jajko utrzeć z cukrem oraz ekstraktem pomarańczowym na gęsty krem. Mąkę przesiać do miski, dodać sól, wyrośnięte drożdże, utarte jajka, wymieszać i wyrabiać ciasto przez ok. 10 minut. Następnie wlać ciepły tłuszcz oraz spirytus i dalej wyrabiać, aż tłuszcz zostanie wchłonięty, a ciasto zacznie odstawać od ścian miski. Ciasto uformować w kulę i przełożyć do czystej, solidnie oprószonej mąką miski, delikatnie oprószyć też ciasto z wierzchu, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok. 1,5 godziny.
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na oprószoną mąką stolnicę i delikatnie rozłożyć ciasto palcami, formując placek o grubości 2 cm (nie rozciągać ciasta za bardzo, bo po wycięciu pączek się skurczy i będzie mniejszy od innych). Wycinać foremką lub szklanką krążki o średnicy 7 cm. Można też formować w dłoniach kule z ciasta. Układać na dobrze wysypanym mąką blacie, zachowując odstępy między pączkami. Przykryć pączki ściereczką i zostawić do podwojenia objętości (na ok. 20 minut). Pączki powinny być dobrze napuszone, ale nie mogą być przerośnięte.
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na oprószoną mąką stolnicę i delikatnie rozłożyć ciasto palcami, formując placek o grubości 2 cm (nie rozciągać ciasta za bardzo, bo po wycięciu pączek się skurczy i będzie mniejszy od innych). Wycinać foremką lub szklanką krążki o średnicy 7 cm. Można też formować w dłoniach kule z ciasta. Układać na dobrze wysypanym mąką blacie, zachowując odstępy między pączkami. Przykryć pączki ściereczką i zostawić do podwojenia objętości (na ok. 20 minut). Pączki powinny być dobrze napuszone, ale nie mogą być przerośnięte.
W tym czasie przygotować marmoladę. Zmiksować chwilę i przełożyć do szprycy ze specjalną długą końcówką.
Następnie rozgrzać w rondlu tłuszcz i wrzucić kawałek ciasta lub obranego ziemniaka na próbę. Jeżeli zaraz zacznie sie rumienić (tłuszcz powinien byc rozgrzany do temperatury 175°C), wkładać po kilka pączków (za pomocą łopatki, starając się nie zmienić ich kształtu), tak by swobodnie pływały. Przykryć i smażyć na średnim ogniu, aż się zrumienią, przewrócić i smażyć drugą stronę bez przykrycia. Osączyć na bibule z nadmiaru tłuszczu.
Jeszcze ciepłe pączki nadziać przygotowaną wcześniej marmoladą, a następnie polukrować.
Jeszcze ciepłe pączki nadziać przygotowaną wcześniej marmoladą, a następnie polukrować.
Lukier:
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 2-3 łyżki soku z cytryny
- smażona lub kandyzowana skórka pomarańczowa
Cukier puder utrzeć z sokiem z cytryny. Na ciepłe jeszcze pączki nakładać lukier pędzelkiem, a następnie posypać skórką pomarańczową.
Życzę smacznego!
piękne!!!
OdpowiedzUsuńPiękne Ci wyszły te pączuszki :) A ja bardzo lubię takie z różą :D
OdpowiedzUsuń