Pumpkin Meringue Pie, czyli dyniowy placek, w tym przypadku z dość pokaźną warstwą sztywnej piany z białek. Ciasto to ma dosyć oryginalny smak i nie każdemu może smakować. W tamtym roku piekłam tartę dyniową z kwaśną śmietaną w swoim składzie, a w tym roku z kremówką.
Która lepsza? Nie potrafię powiedzieć. Obie są specyficzne.
Składniki na formę do tarty o średnicy 23 cm:
Ciasto:
- 250 g mąki pszennej
- 65 g drobnego cukru
- szczypta soli
- 150 g zimnego masła (pokrojonego na kawałki)
- 1 duże jajko
- 2 łyżki śmietany kremówki
Mąkę, sól i cukier umieścić w misie malaksera. Dodać masło i obrócić pulsacyjnie 12-15 razy. Całość powinna przypominać drobno pokruszony chleb. Dodać jajko oraz śmietanę i mieszać, aż wszystkie składniki się połączą. Uformować kulę i rozgnieść ją na placek o średnicy ok. 15 cm. Zawinąć w folię i włożyć do lodówki na minimum 30 minut.
Schłodzone ciasto rozwałkować na grubość ok. 3 mm (wygodnie się to robi pomiędzy dwoma arkuszami pergaminu lub kawałkami folii spożywczej). Rozwałkowany blat delikatnie przełożyć na formę do tarty i docisnąć palcami do dna i brzegów. Nadmiar ciasta usunąć.
Ciasto w formie nakłuć widelcem i schłodzić w lodówce. Piekarnik rozgrzać do temperatury 190°C.
Ciasto w formie nakłuć widelcem i schłodzić w lodówce. Piekarnik rozgrzać do temperatury 190°C.
Schłodzony spód wyłożyć folią aluminiową, obciążyć fasolą i piec przez 15 minut, następnie zdjąć folię z obciążeniem i piec przez kolejne 15 minut. Wystudzić.
Zmniejszyć temperaturę piekarnika do 160°C.
Masa dyniowa:
- 3 duże jajka
- 420 g purée dyniowego
- 340 g śmietany kremówki 36 %
- 3/4 szklanki jasnego brązowego cukru
- 1 łyżka mąki kukurydzianej
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 1 łyżeczka cynamonu
- 3/4 łyżeczki imbiru
- szczypta soli
- 1/4 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
Wszystkie składniki wymieszać ręczną trzepaczką, po czym masę przełożyć na wystudzony spód. Piec przez 40-50 minut. Ciasto wyrośnie podczas pieczenia, ale po wyjęciu z piekarnika opadnie do swojego właściwego poziomu. Tartę wystudzić, a następnie schłodzić w lodówce przez kilka godzin, a najlepiej całą noc.
Beza:
- 2 szklanki drobnego cukru
- 8 dużych białek, w temp. pokojowej
Białka ubić w kąpieli wodnej, stopniowo dodając cukier. Miksować do momentu, aż cukier się rozpuści. Następnie zdjąć naczynie z pianą z kąpieli wodnej i ubijać na szybkich obrotach miksera, aż beza stanie się zwarta i sztywna.
Gotową bezę przełożyć na schłodzoną tartę dyniową, uformować fantazyjne esy-floresy, a przed podaniem opalić za pomocą kuchennego palnika.
Życzę smacznego!
Ojejku, jaki piękna ta tarta! Cieszy oko i podniebienie. :)
OdpowiedzUsuńteż robiłam ostatnio ciasto dyniowe, ale twoje...z tą bezą....wspaniałe:)
OdpowiedzUsuńO rajuśku..jaka beza :) Zachwycające :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepięknie:) Zwolenniczką i wielką fanką bezy nie jestem ale na kawałeczek bym się skusiła:)Pozdrowienia z Kuchni Marlenity
OdpowiedzUsuńWspaniała beza. :)
OdpowiedzUsuńWygląda po prostu obłędnie :) Kolejny przepis z Twojego bloga, który muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńA czy ta beza na tarcie musi się jeszcze długo chłodzić w lodówce?
OdpowiedzUsuńJak pani uważa. Kwestia indywidualnych potrzeb.
Usuń