Zdarzył się niezwykły zbieg okoliczności. Otóż ja oraz Gin, która prowadzi smaczny blog Raz a dobrze postanowiłyśmy wykorzystać sezon dyniowy i zrobić sernik dyniowy. Bez wcześniejszego porozumienia skorzystałyśmy z tego samego przepisu, co jest dość niezwykłe biorąc pod uwagę ilość przepisów na serniki dyniowe, które można znaleźć w internecie. Skorzystałyśmy z tego przepisu, a dosyć interesujące jest, że obie zinterpretowałyśmy recepturę zupełnie inaczej.
Chcąc uczcić to zdarzenie umówiłyśmy się na wspólną publikację owego przepisu dziś na godzinę 19:30. Przekonajcie się sami jak z jednego przepisu i tych samych składników mogą powstać dwa zupełnie inne serniki.
Składniki na tortownicę o średnicy 21 cm:
Spód:
- 9 herbatników pełnoziarnistych
- 4 łyżki rozpuszczonego masła
- 2 łyżki cukru
- 2 łyżki brązowego cukru
Piekarnik nagrzać do 180°C.
Herbatniki zmielić w blenderze na okruszki. Dodać masło oraz oba rodzaje cukru i wymieszać do połączenia się składników.
Powstałą masę rozłożyć równomiernie na dnie tortownicy i docisnąć dłońmi lub dnem szklanki. Piec 8-10 minut na złoty kolor. Pozostawić do wystygnięcia.
Masa serowa:
- 400 g serka kremowego (z wiaderka) lub trzykrotnie zmielonego białego sera
- 400 g purée dyniowego
- 3 łyżeczki przyprawy do piernika
- 1 puszka mleka skondensowanego słodzonego
- 1 budyń o smaku śmietankowym lub waniliowym
Piekarnik rozgrzać do temperatury 170°C.
Przygotować kąpiel wodną. Na dnie dużej blachy położyć ściereczkę, na niej ustawić tortownicę z upieczonym spodem. Trzeba się upewnić, że tortownica jest w 100 % szczelna. Możną ją od zewnątrz owinąć folią aluminiową. Zagotować wodę w czajniku.
Ser zmiksować z purée dyniowym, budyniem i przyprawą. Na koniec wmieszać mleko skondensowane.
Masę przelać do tortownicy umieszczonej w blaszce. Całość umieścić w piekarniku i blachę napełnić gorącą wodą do połowy wysokości tortownicy z sernikiem. Piec 40 minut, a następnie zmniejszyć temperaturę do 130°C i piec jeszcze 15-20 minut.
Wystudzić na kratce i schłodzić w lodówce.
Karmelowa polewa:
- 115 g masła
- 1 szklanka jasnego brązowego cukru
- 1/2 szklanki śmietany kremówki 30% lub 36%
- 200-250 g kremowego serka
Dodatkowo:
- pestki owocu granatu
- orzechy włoskie delikatnie uprażone na suchej patelni
W garnku z grubym dnem połączyć wszystkie składniki. Zagotować, mieszając od czasu do czasu. Zmniejszyć ogień i gotować na średnim ogniu ok. 7-8 minut, aż masa lekko zgęstnieje. Zdjąć garnek z ognia i pozostawić do całkowitego wystygnięcia, od czasu do czasu mieszając. Dodać serek i delikatnie wymieszać.
Gotową polewą posmarować wierzch oraz boki sernika. Udekorować pestkami granatu oraz orzechami. Schłodzić w lodówce.
Prześlicznie wygląda z ziarenkami granatu :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że upieczony był pyszny!
Ach, co za cudo! Ostatnio robiłam po raz kolejny, i na pewno nie ostatni sernik dyniowy i patrząc na Twój, mam ochotę na więcej :) Kusi mnie szczególnie ta obłędna karmelowa polewa.
OdpowiedzUsuńWow, ten sernik to dyniowe mistrzostwo! :-)
OdpowiedzUsuńMniami, cudowne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWersja pieczona bardzo do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńO ja Cię kręcę. Całkowicie inne wersje, a obydwie wyglądają obłędnie. Pięknie ustrojony ten Twój ssernik :) Podziwiam
OdpowiedzUsuńBoże, jaki ładny! i ta polewa i granaty, musiał być pyszny:)
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam Twojego bloga i stwierdzam, że jesteś SKARBNICĄ WIEDZY CUKIERNICZO-CIASTKARSKIEJ :-D Będę tu stałym gościem. :-))))
OdpowiedzUsuńwygląda nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńwiem że nikt nie przepada za zostawianiem linków do siebie, ale dzięki temu mamy szanse sie poznać :) mam nadzieję że się nie gniewasz
u mnie ostatnie dni konkursu - zapraszam :) na dole posta jest link
mybeautyjoy.blogspot.co.uk
Prześliczne to ciacho !
OdpowiedzUsuń