sobota, 2 lutego 2013

Czekoladki z pijaną wiśnią


Te czekoladki nie są dla dzieci. Propozycja na walentynkowy upominek dla dorosłych. Gorzka czekolada w połączeniu z wiśniowym nadzieniem zakrapianym wytrawnym winem.
Oczywiście jest kilka reguł temperowania czekolady, dzięki którym czekoladki ponoć pozostają kruche i błyszczące. Ja pominęłam te profesjonalne działania, rozpuściłam czekoladę zwyczajnie w kąpieli wodnej. Czekoladki się błyszczą, bo je delikatnie posmarowałam z wierzchu oliwą, by ładnie wyglądały na zdjęciach. Jednak nie polecam tego robić, bo czekolada się rozpuszcza.

Składniki na 12 czekoladek:

  • tabliczka gorzkiej czekolady, o zawartości kako przynajmniej 70 %
  • 120 g suszonych wiśni (do kupienia w Lidlu)
  • 1/2 szklanki słodkiego/półsłodkiego białego wina lub wiśniówki
  • cukier puder do smaku (opcjonalnie)
     
Wiśnie zalać winem i odstawić do lodówki na kilka godzin do namoczenia. Po tym czasie wszystko dokładnie zmiksować. Dosłodzić cukrem pudrem, jeżeli to konieczne.
Gorzką czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Pędzelkiem nałożyć jedną warstwę czekolady na ścianki i dno każdej foremki i wstawić do lodówki do stężenia. Te czynności powtórzyć jeszcze dwa razy. Warstw powinno być trzy.
Masę wiśniową przełożyć do rękawa cukierniczego lub papierowej tutki i wyciskać do foremek z zastygniętą czekoladą, ale nie do pełna. Na koniec przykryć nadzienie warstwą czekolady, dokładnie wyrównać wierzch i schować do lodówki, najlepiej na całą noc.

     Życzę smacznego!






Udział w akcjach kulinarnych:

7 komentarzy:

  1. wyglądają rewelacyjnie! smakują podejrzewam podobnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Własnie się zastanawiałam, czemu się tak błyszczą, a tu oliwa zdziałała;: Pięknie się prezentują;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają pięknie - patrząc na zdjęcia zastanawiałam się, jak to zrobiłaś, że się tak cudnie błyszczą! A tu proszę, taki trik ;)
    Uwielbiam czekoladki z pijanymi wiśniami, może bym w końcu sama takie zrobiła...? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smarowanie oliwą to taki trik stosowany przez profesjonalnych fotografów kulinarnych. Jedzenie niekoniecznie potem nadaje sie do jedzenia, więc ja nie polecam :D Natomiast polecam zalać wiśnie wiśniówką, smak będzie jeszcze bardziej intensywny, a i zapach przyjemniejszy. Ja zrobiłam z winem, bo nie miałam akurat wiśniówki w domu.

      Usuń