Kawowe makaroniki z kremem czekoladowo-kawowym, dla przełamania smaku z galaretką porzeczkową w środku. Użyłam domowej galaretki, ale można ją zastąpić dowolnym dżemem lub konfiturą, o kwaskowym posmaku.
Składniki na 15-20 makaroników (już po złożeniu):
- 75 g mielonych migdałów/mąki migdałowej
- 75 g cukru pudru
- 60 g białek (oddzielnie 30 g i 30 g), w temp. pokojowej
- 93 g cukru (oddzielnie 18 g i 75 g)
- 25 ml wody
- 1 łyżka rozpuszczalnej kawy
Przygotować dwie blachy wyłożone folią do pieczenia oraz szprycę z okrągłą końcówką o średnicy 1 cm, umieszczoną w dużej szklance (np. od piwa).
Mielone migdały wymieszać z cukrem pudrem. Wkładać po 3 łyżki do młynka do kawy i dokładnie mielić. Następnie całość przesiać przez drobne sitko. To, co zostanie zmiksować ponownie i przesiać do całości. Do otrzymanej mieszanki dodać 30 g białek oraz kawę rozpuszczalną i bardzo dokładnie wymieszać za pomocą łopatki.
Kolejne 30 g białek umieścić w misie miksera i ubić pianę. Następnie, stale miksując, stopniowo dodawać 18 g cukru. Ubić na sztywną masę. Pozostawić.
W niedużym garnku umieścić 75 g cukru oraz 25 ml wody. Przygotować szklankę zimnej wody i suchą łyżkę, postawić z boku. Cukier z wodą podgrzewać na średnim ogniu (a raczej trochę mniejszym niż średni), nie mieszając, do momentu, aż kropla syropu spuszczona z łyżki do zimnej wody w szklance zacznie tworzyć kulkę. Co jakiś czas trzeba robić próby, by nie przegapić odpowiedniego momentu.
Gotowy syrop powoli wlewać cienkim strumieniem do ubitych wcześniej białek, stale miksując na niskich obrotach. Następnie zwiększyć obroty miksera i ubijać ok. 3 minut, aż piana wystygnie.
1/3 sztywnej piany przełożyć do masy migdałowej i bardzo delikatnie wymieszać za pomocą łopatki. Następnie dodać resztę i znów wymieszać dokładnie, ale nie za długo, by za bardzo nie rozrzedzić masy. Stosować posuwiste, rozcierające ruchy, by pozbawić bezę powietrza. Rozcierać o ścianki miski. Mieszana masa powinna opadać z łopatki jak wstążka, wtedy ma odpowiednią konsystencję.
Gotową masę przełożyć do rękawa cukierniczego i wyciskać krążki o średnicy ok. 2,5 cm w pewnych odstępach od siebie, mając na uwadze, że masa się rozleje. Zapełnić obie blachy i odstawić na jakiś czas do obeschnięcia (u mnie to ok. 10-15 minut). Dotknięty palcem makaronik nie powinien się do niego kleić. Nie można pozostawić ich zbyt długo, bo skorupka z wierzchu stanie się zbyt twarda.
W tym czasie piekarnik rozgrzać do temperatury 130°C, z termoobiegiem.
Każdą blachę makaroników piec osobno. U mnie trwa to 12-14 minut (wszystko zależy od rodzaju piekarnika). Przed wyjęciem makaroników z piekarnika, najlepiej bardzo delikatnie podważyć jeden i sprawdzić, czy ciasteczko się nie rozdziela i czy spód jest upieczony.
Wyjąć i pozostawić do całkowitego wystudzenia. Następnie podważać szpatułką i zdjąć ciasteczka z blachy. Dobrać w pary według wielkości.
Krem czekoladowo-kawowy:
- 60 g gorzkiej czekolady
- 1/4 szklanki śmietany kremówki
- 1 łyżeczka rozpuszczalnej kawy
Czekoladę posiekać i wrzucić do miski razem z kawą. Śmietankę podgrzać w mikrofalówce i zalać czekoladę. Odstawić na 2 minuty, a następnie dokładnie całość wymieszać. Wstawić do lodówki, by krem stężał.
Gotową masę przełożyć do szprycy z okrągłą końcówką o średnicy ok. 0,7 cm i wyciskać krem wokół ciasteczka. Środek uzupełnić galaretką porzeczkową (rozbełtać w kubeczku i przełożyć do rożka zwiniętego z kawałka pergaminu). Każde ciasteczko przykryć drugą połówką i schować do lodówki, by całość nieco stężała.
Dekoracja:
- kawa rozpuszczalna
- woda
- sitko
- pędzelek
- kawałek pergaminu
Pergaminem przykryć część makaronika, delikatnie zwilżyć pędzelkiem odkrytą część, a następnie posypać rozpuszczalną kawą. Schować do lodówki.
Życzę smacznego!
Kolejne idealne cudeńka :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie Ci wyszły:)
OdpowiedzUsuńidealne-bravo!!!
OdpowiedzUsuńAleż piękne! Wyszły Ci idealnie! :)
OdpowiedzUsuńGenialne. A z tą galaretką to świetny pomysł. Piękne i kuszące :)
OdpowiedzUsuńAch! Wyglądają tak idealnie! Mnie jakoś wciąż przeraża pieczenie makaroników...
OdpowiedzUsuńWitaj. Może zechciałabyś dołączyć do naszego grona? Promujemy blogi kulinarne. Zapraszamy: http://katalogsmakow.pl/jak-dodac-bloga.15955.html
OdpowiedzUsuńNo, coś pięknego!!!!
OdpowiedzUsuńCudne, po prostu idealne :) Ja się jeszcze nie odważyłam na własne :)
OdpowiedzUsuńCo u Ciebie tak cicho ostatnio...? Czekam i czekam na nowe przepisy, a tu nic! :)
OdpowiedzUsuńCisza na blogu, ale to wcale nie znaczy, że nie piekę. Wręcz przeciwnie, piekę i to dużo, tylko teraz na tym zarabiam. Postanowiłam zająć się tym zawodowo, więc brak mi czasu na prowadzenie bloga. Jednak może uda mi się w weekend wrzucić w końcu przepis i instrukcję wykonania chatki z piernika oraz może jeszcze jakieś ciasto w grudniu. Zobaczymy. Na razie zapowiada mi się pracowity miesiąc :)
UsuńNo to super, gratulacje! I powodzenia :)
Usuń